Wbrew pozorom
czasy Średniowiecza na terenach Europy były okresem wielkiej
wolności, wysokiego poziomu higieny oraz wielu możliwości
samorealizacji własnej osobowości wśród kobiet.
O Średniowieczu
w Europie krąży bardzo wiele negatywnych mitów, w tym ten główny
dotyczący mniemania, iż były to „wieki ciemne”.
Konsekwencje takiego nazwania tych czasów prowadzą nas do wielu
stereotypów, od tych podstawowych, dotyczących higieny, aż po
czysto społeczne, dotyczące stosunku mężczyzn do kobiet oraz ich
roli w społeczeństwie. W obu przypadkach ludzie żywiący takie
uprzedzenia, zadurzeni są oparami inkwizycyjnej jesieni
Średniowiecza, czasów będących pod wpływem „czarnej
śmierci”, które tworzą ten nieprawdziwy, bo
niereprezentacyjny obraz historycznej rzeczywistości.
Społeczeństwo
średniowieczne, tylko w porównaniu z dzisiejszymi standardami,
miało niski poziom higieny, gdyż stało w tym względzie o wiele
wyżej, niż późniejsze czasy.
Na tym tle jako
drastyczne rysują się zwyczaje arystokratyczne, w okresie
poprzedzającym francuską rewolucję, zwłaszcza na królewskim
Dworze. Gdyż wykwintne wnętrza pałacu króla Francji widziały
niejedno zezwierzęcenie, w tym typowe zachowania fizjologiczne,
ponieważ w wysublimowanym pałacu, w Wersalu – nie było toalet, a
zamiast stosować się do, wydawać by się mogło, podstawowego
zwyczaju zmieniania bielizny, w dużych ilościach używano perfum.
Co innego w
Średniowieczu, ówczesne czasy obfitowały jeszcze w żywą
spuściznę Cesarstwa Starożytnego Rzymu i jego cywilizowanych
zwyczajów. Ludzie nie chodzili brudni, gdyż za darmo mogli
korzystać z publicznych łaźni, jak w czasach antyku. Kultura
Średniowieczna również odzwierciedlała wysoki poziom wzajemnego
szacunku jaki okazywali sobie ludzie – no chyba, że akurat
prowadzili zwyczajową w tych czasach wojnę.
Sprawiało to
wszystko, iż pozycja kobiet nie była tak mało znacząca, jak
zwykło się powszechnie uważać. Nie były one masowo poniżane i
lekceważone, a jeżeli takie zdarzenia miały miejsce, to wynikały
one co najwyżej z niskiej pozycji społecznej krzywdzonych, a nie z
ich płci. Chłopi mieli w tych czasach tak samo trudne życie jak
chłopki.
Kobiety w
Średniowieczu były znacznie bardziej niż w późniejszych wiekach
niezależne i wyemancypowane. Wspaniale wykorzystywały wtedy swoje
prawa i nie stroniły od obowiązków, przyjmując odpowiedzialność
za konsekwencje swojej, tak niezwykłej w tamtych czasach –
autonomii.
Potwierdzając
powyższą tezę – można by w tym momencie powołać się na
niezwykłe długą listę najwybitniejszych przedstawicielek epoki,
jednak znacznie bardziej wymowne będą przykłady uprawnień
wszystkich kobiet, jako grupy społecznej – które znacznie lepiej
ukazują tychże niezależność. Dużo lepiej niż pojedyncze
sukcesy władczyń, myślicielek i innych genialnych przedstawicielek
płci pięknej.
Kobieta
Średniowiecza miała możliwość posiadania własności, bez
pośrednictwa męża, czy ojca. Będąc właścicielką swojego
osobistego majątku, mogła rozporządzać nim wedle uznania. Co
prawda w przypadku małżeństwa, współwłasność dawała mężowi
prawo do użytkowania, czy zarządzania majątkiem, jednak do jego
sprzedaży, konieczna już była zgoda jego właścicielki.
Taki stan
prawny oznaczał, że na przykład w XII wieku Walter Brisebarre III
z Bejrutu, nie przekazał swojego senioratu mężczyźnie. Po jego
śmierci został on bowiem przekazany jego żonie, a po jej śmierci
jej spadkobiercom, konkretnie również kobiecie – Stefanii z
Milly.
Prawo nawet
faworyzowało kobiety. Kobiecie należał się udział we wszystkich
dobrach wypracowanych i uzyskanych podczas trwania małżeństwa, a
także do części pierwotnego majątku męża, po jego śmierci.
Taka forma
uprzywilejowania płci pięknej w okresie Średniowiecza, była
przyczynkiem do wykształcenia się elitarnej klasy kobiet,
specjalizujących się w obrocie handlowym i finansowym. Potwierdzają
to niezliczone dokumenty, na których widnieją tylko ich podpisy,
bez podpisu męskiego członka rodziny.
Zachowały się
do dzisiejszych czasów takie właśnie umowy handlowe – zapisy
kupna i sprzedaży, testamenty, weksle i wiele innych form
rejestracji transakcji gospodarczych, które przeprowadzane były
wyłącznie przez kobiety, z prawami dyspozycji bez względu na
urodzenie. Można więc z pewnością powiedzieć, że w
Średniowieczu preferowano, jak w żadnej innej epoce historycznej,
kobiety w rodzaju „biznes woman”.
Historyk
tamtych czasów Teodor Evargates wylicza, że pomiędzy rokiem 1152,
a 1284 – na 279 właścicieli lennych, aż 58 stanowiły kobiety.
Do tego w „rodach baronowskich kobiety korzystają z takich
samych praw własności jak mężczyźni, a majątki przechodzą tak
w ręce mężczyzn jak i kobiet, zależnie od okoliczności
rodzinnych.”
W
sprawach obyczajowych również, płeć piękna cieszyła
nadzwyczajną wolnością. Już wtedy zdawano sobie sprawę z faktu,
że kobietami targają te same namiętności, ich emocjonalność
jest tak samo wysublimowana – tylko nieco inna od męskiej.
Kobiety
miały pełne prawo składać oskarżenia o gwałt, poświadczając
takie oskarżenie tylko własnym podpisem, bez konieczności
potwierdzenia oskarżenia przez mężczyznę czy kolejnego świadka.
Jest to rzecz do dzisiaj niespotykana we wszystkich krajach
stosujących prawo Szariatu, gdzie zgwałcona kobieta jest uznawana
za winną sprowokowania mężczyzny. W świecie muzułmańskim
niestety do dzisiaj zeznania dwóch kobiet są uznawane za równoważne
zdaniu jednego mężczyzny, dlatego oskarżenie o jakiekolwiek
przestępstwo jest uznawane przez sąd dopiero wtedy, kiedy znajdą
się dwie chcące oskarżać kobiety.
Z
kolei już w średniowiecznej Europie, kobieta była równa wobec
prawa mężczyźnie. Każda dama miała prawo bronić nie tylko
swojej czci, lecz również dobrego imienia. Kobiety żyjące w
Europie w tamtych czasach, odpowiadały pozwami przeciwko
oszczerstwom; jak na przykład Izabela la Brete, która broniła
swojego imienia w sądzie, po ukaraniu jej grzywną przez Jana z
Galardon, za rzekome:
„uprawianie
czynów nierządnych z klerykami.”
Co
prawda, aranżowane małżeństwa zdarzały się w Średniowieczu
nader często, lecz dotyczył ten proceder zarówno kobiet jak i
mężczyzn. Młodzi mężczyźni również byli zmuszani do
poślubienia nieznanej i nie widzianej wcześniej więc i niekochanej
kobiety. Dlatego z istnienia wtedy tego, zapomnianego już w
dzisiejszym cywilizowanym świecie, zwyczaju – nie należy wyciągać
pochopnych wniosków, sugerujących uciskanie, czy stosowanie
represji wobec kobiet żyjących w tamtych czasach. Co nawet dziś
wydaje się być niezwykłe – żony nie były przymuszane nawet do
przyjmowania po zawarciu małżeństwa nazwiska męża. Stosowano
współcześnie obecną, dowolność w tej kwestii i zapewne tak jak
dziś, wygrywały względy praktyczne – słynne nazwisko panieńskie
było zachowywane. Dokładnie tak samo robią dzisiaj, znane ze
swojego nazwiska gwiazdy ekranu, bądź posiadające prestiż i
wysoką pozycję, kobiety biznesu.
Takie
podejście kultury obyczajów i prawa średniowiecznego wobec kobiet,
zaowocowało pokaźnym udziałem płci pięknej, w tworzeniu dorobku
artystycznego i naukowego tamtych czasów.
Ówczesne
kobiety obecne były w wielu zawodach, które później przez wieki
przypisywano mężczyznom, przez co zachowało się ich jedynie
maskulinistyczne nazewnictwo. Kobiety Średniowiecza trudniły się
na przykład zawodem lekarza, nazywano je wtedy wdzięcznie „la
miresse”. Tylko wtedy zdarzały się nawet przypadki kobiet
płatnerzy, czy kowali, nie wspominając już o ginących na
średniowiecznych polach chwały – kobietach wojowniczkach.
Pośród
bardziej wysublimowanego rzemiosła i sztuki, kobiet również nie
brakowało. Średniowiecze wypełnione było tysiącami poetek,
tłumaczek, kopistek, pisarek, a więc kobiet nauki i wysokiej
sztuki. Kobiety sponsorowały także rozwój nauk Średniowiecza
będąc mecenaskami wielu artystów i naukowców.
Wybitną
twórczynią tamtych czasów była na przykład Hildegarda, ksenia
klasztoru Bingen (1098 – 1179), twórczyni encyklopedii medycznej o
nazwie Scivias, czyli „Znaj drogi Pana”. Można z niej
było wyczytać wczesny opis ludzkiego systemu krążenia krwi.
Dokonała ona także reformy alfabetu niemieckiego, pisała hymny i
symfonie, opublikowała też wiele opracowań, tworzących zręby
współczesnej astronomii i fizyki.
Kobiety
nie tylko współtworzyły kulturę, sztukę i naukę Średniowiecza
wraz mężczyznami. One były również dla rozwoju wszystkich
powyższych sztuk kluczowymi inspiratorkami.
Niejednokrotnie
to właśnie kobietom zawdzięczamy konkretne i słynne dzieła,
zwłaszcza opisujące frapujące zachowania społeczne, czy choćby
opowieści o niezwykłych czynach bohaterów i herosów.
Na
przykład „Romans Bretons”, czyli mit arturiański, tak słynna
opowieść o dobrym i sprawiedliwym królu i jego rycerzach okrągłego
stołu, powstał za sprawą mecenatu Alienor z Akwitanii i jej córki
Marii z Szampanii, będącej patronką Chretiena de Troyes.
Finansowaniem
nauki i sztuki trudniła się także Adela, hrabina Chartres i Blois,
córka Wilhelma Zdobywcy. Jako wybitna znawczyni historii, geografii,
astronomii, a nawet dzieł najwybitniejszych filozofów, wiedziała
jak dostrzec najlepszych pisarzy oraz poetów tamtych czasów i ich
właśnie sponsorowała.
Hugo
z Fleury-sur-Loire właśnie jej dedykuje swoje dzieło „Historia
ecclesiastica”, z 1109 roku, w którym możemy przeczytać co
następuje:
„Płeć
kobieca nie tylko że nie pozbawiona jest rozumienia rzeczy
głębokich, lecz posiada nadto wyjątkowy polot ducha i wykwintność
manier podziwu godną.”
Niestety
pomimo tak wysokiej pozycji i uznania dla kobiet w czasach
Średniowiecza, temu okresowi historycznemu nadal niesłusznie
przypisuje się wstecznictwo obyczajowe i kulturalne.
Warto
by więc rozwiać przy tej okazji nieco mitów kreśląc wachlarz
głównych przyczyn, dla których tak nisko postrzegamy ten prawie
tysiącletni okres historii Europy.
Po
pierwsze, niechlubne popkulturowe miano tak zwanych „wieków
ciemnych”, pociąga za sobą przypisywanie Średniowieczu
najgorszych form ludzkiej bojaźni przed nieznanym, tak zgrabnie
nakreślonej symbolem w „Imię Róży” Umberto Eco.
Po
drugie, stereotyp kobiety nie zainteresowanej nauką wytworzył się
dopiero w czasach rewolucji przemysłowej, za sprawą kobiecego
podejścia do maszyn i urządzeń, mówiąc oględnie nie będących
w kręgu zainteresowań płci pięknej. Jednak prawdziwa nauka, która
prowadzi swoje badania od tysiącleci, mająca w swoim
zainteresowaniu człowieka i badająca naturę ludzką, od zawsze
była domeną także kobiet.
Po
trzecie, początkowo (przed okresem Czarnej Śmierci) niski wpływ
niszczącej pozycję kobiety katolickiej religii. Średniowieczną
różnorodność i wolność, trzymała w ryzach między innymi
niepiśmienność niechlujów, przez co Kościół Katolicki miał
bardzo ograniczony masowy wpływ na ludność i nie mógł być tak
surowym wyznacznikiem moralności. Kościołów było niewiele, nie
było komu przekazywać Vox Dei (Słowo Boże). Z powodu nadmiaru
wiernych nie mieszczących się w świątyniach, Papież wprowadził
bullę, że do kościoła na mszę świętą, należy udawać się
nie częściej jak raz w roku. Romańskie katedry były niewielkie w
porównaniu z późniejszymi, masońskimi kolosami w stylu gotyckim.
W
rezultacie płaskorzeźby straszące przedstawieniami sądu
ostatecznego, uwiecznione na drzwiach romańskich kościołów i
gargulce na blankach odstraszające złe duchy, były jedynymi
wyznacznikami bojaźni Bożej i prawa Biblii. Nie było możliwości
prowadzenia szerokiej religijnej indoktrynacji, zwłaszcza że zimą
oraz w trakcie roztopów zamierał prawie zupełnie, wszelki ruch
pomiędzy wioskami i miastami.
Sztuka
religijna Średniowiecza, przesadzona, propagandowa jak wczesne
wersje plakatów międzynarodówki, była po prostu zbytnio podatna
na interpretację, aby skutecznie nauczać. Nie mogła więc
przekazywać peanów dotyczących nadrzędnej pozycji społecznej
mężczyzny na przykładach tego, jak nisko traktują kobiety,
przypowieści Starego Testamentu.
Dzięki
tym wszystkim problemom Kościoła, w Średniowieczu można było
nieco odetchnąć od zakazów religii i nakazów posłuszeństwa
kobiety wobec mężczyzny w sprawach wszelkich, nawet tych których
tajemne sekrety, mężczyźnie nie były nigdy znane.
Kolejnym
powodem tak wysokiej pozycji kobiety w Średniowieczu, były warunki
logistyczne i polityczne. Po czwarte więc – komunikacja, z powodu
wielkiej liczby lasów, niedostatecznej liczby dróg i mostów, była
ona prawie wszędzie niezwykle trudna. Kiedy mężczyzna wychodził
na cały dzień na pole, kiedy rycerz wyjeżdżał na wyprawę czy
polowanie, dom stawał się lennem kobiet.
Nie
było w nim nic, co mogłoby się przed jej władzą ukryć. Dlatego
gdyż większość mężczyzn musiała przebywać poza domem,
wymuszała to konieczność gromadzenia zapasów na czas zimy, czy
polityczne obowiązki feudalne.
Z
taką przewagą czasu oraz taktyczną znajomością terenu, kobiety
mogły wykształcić metody i posiadać argumenty przeciwstawiające
się wrodzonej sile fizycznej mężczyzn – miały przewagę nad
wiecznym gościem pośród domowych pieleszy. Mężczyzna dużo
bardziej jak w wiekach późniejszych, był od kobiety zależny.
Musiał przecież gdzieś spędzić zimę, ogrzać się w okresie, w
którym maskulinizm nie za bardzo się sprawdzał i nie dawał
możliwości aktywnego spędzania czasu. Chcąc wrócić na wiele
miesięcy do ciepła domowego ogniska, mężczyzna Średniowiecza,
musiał kontrolować swoje popędy. Musiał zdać sobie sprawę z
faktu, że przez pół roku, każdego roku – będzie od kobiety
materialnie zależny. Dlatego też nie było w tamtych czasach, aż
tak wielu ekscesów związanych, choćby z przemocą wobec kobiet.
Po piąte,
zjawisko średniowiecznej emancypacji, mogło zaistnieć ponieważ
nie prowadzono wojny płci w tamtych czasach. Takie ujęcie tematu
płci – w kategoriach rywalizacji, czy wojny, narzucałoby nasze
współczesne, skażone naszą doczesnością miary, które
podświadomie nakładamy na Średniowiecze.
To był
zupełnie inny świat. Nie było wtedy takiego rozchwiania,
niezdecydowania pośród młodzieży, ponieważ w konformizmie i
standardowości zachowań, można było pławić się do woli. Role
płci były znane, stabilne, w tym sensie tamta epoka przerastała
dzisiejszą.
Dzięki tej
stabilności możliwe były poszarpane i pełne niesamowitych zwrotów
akcji życiorysy kobiet, których kariery odstawały od utartych dróg
osobistego rozwoju płci pięknej. To dlatego tylko w Średniowieczu
możliwa była Joanna D'arc, bowiem tylko wtedy na polach bitew
ginęły odziane w zbroje – kobiety wojowniczki; z kolei w pełnym
propagandowego zacięcia, dzięki Gutenbergowi oraz późniejszemu
nieznanemu odkrywcy ruchomej czcionki, Renesansie – kobiety
towarzyszyły wojsku przeznaczone tylko do uciech cielesnych.
Tylko w
Średniowieczu więc, królowe prowadziły wojny i zajmowały się
rynkiem finansowym, ponieważ społeczeństwo, pomimo że oparte na
męskiej sile – było stabilne, ponieważ społeczeństwo
wiedziało, że żadnych ważnych nici łączących wszystko ze sobą,
takie indywidualne fanaberie jednostek, nie będą w stanie przeciąć.
Ludzie wieków ciemnych byli co paradoksalne – bardzo światli i
nie bali się dzięki temu inności i nowości, tak jak pewny siebie
człowiek bardziej jest skory do przygód i odkrywania bogactwa
świata.
Dlaczego
więc większość z nas widzi Średniowiecze jako smutne i ponure
czasy chorób, ksenofobii i inkwizycji?
Z
powodu – Czarnej Śmierci.
Europa
dopiero u schyłku Średniowiecza zeszła na zupełnie inny, niższy
poziom zachowań i zapomniała wiele z chluby czasów minionych.
Dopiero przywleczona na szczurach zaraza, która zabiła prawie 40%
ludności, zmieniła nastawienie mediewalnej kultury tak do kobiet,
jak i do humanizmu w ogóle.
Walka
z dżumą spowodowała konieczność izolacji całych miast. Musiano
zarzucić tradycje i zwyczaje wymiany kulturalnej; nie było już
publicznych spotkań i wydarzeń artystycznych. Skorzystanie z
publicznej łaźni wiązało się z wyrokiem śmierci. Prawa
jednostki stawały się zagrożeniem dla praw oraz możliwości
istnienia ogółu – dlatego je zniesiono. Mężczyźni poprzez
zagrożenie chorobą, zmuszeni do ciągłego przebywania w domu i
pozbawieni większości swoich rozrywek, zaczynali się rządzić.
Rozpierająca ich energia która sprawiała, że kosztem kobiet
zdobywali nową pozycję – fizyczną siłą. Z powodu skażenia
bakteriami wody, wszyscy pili bezpieczniejsze w konsumpcji wino,
dlatego całe miasta chodziły pijane. Trwające latami pijackie
hulanki, codzienne obcowanie ze śmiercią i naturalne w czasach
ostatecznych swawole, trwale zniszczyły kulturowe podwaliny
społeczeństwa i człowieczeństwo większości ludzi.
Przeżyły
głównie jednostki słabe psychicznie, strachliwe, chowające się
podczas zarazy po domach. Nie lubiący kontaktu z ludźmi
introwertycy, zawładnęli światem, wyznaczając kierunek rozwoju
ciemnoty, podpartej przekonaniem o rychłym końcu świata – siejąc
zabobon wraz z zestawem nakazów religijnych.
Późne
Średniowiecze, jego jesień – rzeczywiście było pełne strachu,
było też czasem upadku kultury i pozycji kobiet w systemie
społecznym. Jednak była to, w skali czasowej tego okresu
historycznego, jedynie jego niewielka część. Do tego schyłek
Średniowiecza był to epizod spowodowany naturalną ogromną
katastrofą, niezawinioną klęską żywiołową, zarazą, która
zabiła prawie co drugiego człowieka, dotknęła prawie każdego.
Nie było w tym niczyjej winy, ludzkość poniosła tej spuścizny
jedynie konsekwencje, zapamiętując z tamtych czasów, to co
najgorsze – same dantejskie sceny. Czarna Śmierć pozostawiła w
kulturze europejskiej głęboką bliznę, na wiele wieków
deprecjonując uzasadnioną i należną oraz całkiem naturalną w
pierwotnym społeczeństwie, pozycję kobiety.
Dlatego
traktowanie całego Średniowiecza w Europie jako wieków zatęchłych,
mrocznych i nienawistnych, zupełnie nie oddaje klimatu tamtych
czasów. Do momentu przyjścia „czarnej śmierci”, okres
ten był bardzo bogaty kulturowo, pełen postępowych idei, w tym
głównie uwielbienia dla bogactwa działań i możliwości
samorealizacji – twórczych, w pełni wyemancypowanych i
niezależnych kobiet.
Znakomity tekst mówiący o suwerenności kobiet obecnej już w tak odległych czasach - i to bez wsparcia feministek i ich rozkrzyczanych postulatów... Artykuł ten znalazł już swoje odbicie na stronach Ruchu Oporu Przeciw Feministycznym Atrapom ROPFA - założonych na Facebooku oraz Google+. Dziękuję i pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńAch, tylko jeden komentarz pod tak wspaniałym tekstem?
OdpowiedzUsuńSzalenie interesujący artykuł! Również nie wiedziałam o tym, że w średniowieczu przez długi czas tak dobrze się żyło. Serce się raduje czytając o naturalnej, czyli równej pozycji kobiet i mężczyzn. Będę częściej czytała tego bloga a i podzielę się ze znajomymi linkiem do tego artukułu. :)