wtorek, 4 stycznia 2022

Zibipedia – Cel życia

Inteligentne życie to katalizujący wynalazek Wszechświata służący trawieniu wygasłych gwiazd (przyspieszeniu entropii). Jego główną funkcją jest przerabianie (utylizacja) energii składowanej w materii na promieniowanie cieplne. Miarą sprawności cywilizacji jest więc wydajność mechanizmu usuwania ciepła. 

Każda aktywność taka jak poruszanie się, czy wykonywanie obliczeń związana jest bowiem z przepływem energii, co w praktyce oznacza przeniesienie stanu skupienia energii z postaci magazynowej (pierwiastka, bądź izotopu pierwiastka materii, bądź tylko samej energii wiązań materii) do postaci użytkowej w postaci promieniowania. Promieniowanie podgrzewa materię i może zostać użyte jako energia napędowa procesów tylko w sytuacji wyrównywania temperatury tak podgrzanej materii z otoczeniem (średniej prędkości cząsteczek). Co oznacza wprost, że im wyższa jest temperatura otoczenia, tym mniej wydajny jest to proces. Obliczenia i ich wydajność również ogranicza limit Landauera dający wykładniczą przewagę środowisku z niższą temperaturą otoczenia. To dlatego cywilizacja i jej wydajność jest lokalnie ograniczona przez ilość ciepła, które może usunąć. To dlatego globalne ocieplenie jest symptomem problemu nadmiaru ciepła, który będzie coraz ważniejszy i problem ten by wystąpił nawet gdyby nasza energetyka nie była oparta o spalanie ropy i węgla. 

Wydajność procesu gwiazdowego to zaledwie kilka procent. Tylko tyle masy zamienianej jest na energię w procesie fuzji jądrowej, który u większości gwiazd (za wyjątkiem tych największych) przebiega bardzo mało wydajnie (temperatury są 10-krotnie mniejsze niż w nawet obecnych niestabilnych magnetycznie reaktorach fuzji jądrowej). To dlatego Wszechświat dzięki samemu procesowi gwiazdowemu zostałby zamieniony głównie w żelazo i musiałby czekać bardzo długo zanim zostałoby ono zamienione w energię. Życie bardzo drastycznie przyspieszy ten proces, chociaż pod względem technologicznym jeszcze nie wiemy jak. Zamiana żelaza w energię wymaga bowiem technologii, których opracowania jeszcze nie podjęliśmy się np. masowej produkcji antymaterii albo sztucznej produkcji małych czarnych dziur (aby pozyskiwać energię z dysków akrecyjnych). 

To dlatego dopóki nie opracujemy takich technologii jesteśmy pod Wszechświatową ochroną i nic nam nie może się stać, bo dla unoszącego się wokoło nas żelaza jesteśmy jedyną szansą na świetlaną przyszłość, która doprowadzi prawie wszystko do entropii i wreszcie Wszechświat będzie mógł sobie odpocząć. 

Co oznacza wprost, że celem życia jest wypracowania inteligentnego technologicznego życia i dlatego gatunek ludzki jako wąskie gardło tego procesu (zjedliśmy neandertalczyka – nasze odciążenie i jedyną realną konkurencję) jesteśmy ważniejsi od wszystkich pozostałych gatunków i większości gatunków razem wziętych. Dlatego też nasze niszczenie przyrody w imię rozwoju cywilizacji jest uzasadnione i nie powinniśmy się czuć z tego powodu winni. 

Biosfera także nie jest głupia i jeśli dzięki ludzkości będzie mogła zasiedlić miliardy planet kosztem utraty kilkudziesięciu procent z bogactwa obecnych gatunków to i tak jej zyski wielokrotnie przewyższą straty. Z tego też powodu nie zdziwiłbym się gdyby już teraz pracowała nad wirusem mającym eliminować „ekologów” aktywistów z gatunku ludzkiego. Aktywizm ekologiczny i przekonanie, że ludzkość nie ma prawa rozwijać cywilizacji i że ludzi powinno być mniej, jest myśleniem nie tylko anty ludzkim, lecz przede wszystkim szkodzącym jedynej szansie na kosmiczną ekspansję życia z Ziemi (ze względu na rosnącą emisję promieniowania ze Słońca, Ziemia zacznie wysychać już za 30 do 60 milionów lat – to bardzo niewiele czasu na ponowne wyewoluowanie inteligentnego gatunku zdolnego do kosmicznego osadnictwa).

Zbigniew Galar


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz