Złożoność we Wszechświecie jest stała. Prawa rządzące masą i energią wynikają z informacji gromadzonych w obydwu postaciach. Horyzont obserwowalnego Wszechświata kurczy się wraz z postępami ciemnej energii, która jest złudzeniem, gdyż wywoływany przez nią efekt jest emanacją malejącego limitu na przestrzeń na nowe formy, z powodu rosnącego poziomu złożoności istniejących form.
Wraz z postępem rozwoju życia, które może osiągać falami wzrosty wykładnicze, tak samo pulsować będzie kurczenie się obserwowalnego Wszechświata, gdyż moc obliczeniowa procesu wykonującego cały obserwowalny, a więc zależny przyczyno-skutkowo Wszechświat jest skończona i stała. Stałość mocy obliczeniowych jest potwierdzona i określona wartościowo przez skończoną prędkość światła w próżni. Taka jest dla tej architektury maksymalna gęstość informacyjna.
Sam Wszechświat składa się w rezultacie z wzajemnie przenikających się bąbli przyczynowo-skutkowych, zmuszających do wykonywania obliczeń i może być nieskończenie wielki, ale pojedyncza podlegająca wzajemnym interakcjom instancja, w której jesteśmy zanurzeni, jest ograniczona.
Tylko przyczyna i skutek wymuszają wykonywanie obliczeń, wszystkie inne pozycje są dozwolone, gdy odseparowane zostaną od obserwatorów, bo nie są już wciągnięte w łańcuch konsekwencji. Obserwacja jest ograniczona z powodu ograniczonych możliwości dokładnego przedstawienia konsekwencji obserwatorowi.
W taki sam sposób działa karta graficzna w grze komputerowej. Renderowana jest tylko ta część obrazu, która jest potrzebna. Dla gracza patrzącego na północ nie tylko nie ma konieczności przetwarzania południa, lecz również zmniejsza się rozdzielczość wschodu i zachodu, których postrzeganie jest ograniczone przez niedoskonałe widzenie peryferyjne. Optymalizacja zdolności obliczeniowych Wszechświata jest albo doskonała albo bliska ideału.
Zbigniew Galar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz