niedziela, 25 lipca 2021

Głupi ludzie jako wróg urojony w obliczu pandemii Covid-19

Kryzys taki jak pandemia Covid-19 jest lustrem w jakim przejrzeć się mogą różne ważne jednostki i na którym sprawdzić możemy systemy zarządzania państwem. Wirus jest obiektywny genetycznie, nie wybiera kogo atakuje, ma tylko preferencję zjadliwości wobec wieku, wobec czego jego atak jest tak samo mocny na każdej szerokości geograficznej (gdyż czas jego egzystencji poza żywicielem wyznacza lokalna temperatura i nasłonecznienie). Siła obrony może być czasami wzmocniona lokalnym poziomem wyszczepienia na podobną chorobę, ale poziom wyszczepienia to także miara jakości władz. 

Po półtora roku zmagania się z pandemią już jesteśmy na etapie, w których każdy kto chciał zorientować się w sytuacji mógł to zrobić gruntownie – nawet jeśli był w tym czasie bardzo zajęty. Na specjalistycznych wyszukiwarkach tekstów naukowych jest wystarczająco dużo badań, aby wyrobić sobie na dany często dyskutowany temat opinię. Jeśli nasze analizy były dogłębne i nie baliśmy się (nie wstydziliśmy się) zmieniać zdania w naszych opiniach w zderzeniu z faktyczną wiedzą; to po takim czasie gdy podejmujemy rozmowę z ignorantem, z łatwością obnażamy jego braki własną wiedzą i argumentami (co wcale nie oznacza, że możemy taką osobę przekonać – nie wymagajmy od zwykłych ludzi pokory ducha koniecznej do przyznania się do błędu). 

Ludzie mają prawo do głupoty, ludzie mają prawo popełniać błędy, gdyż tylko w taki sposób mogą się uczyć i zmieniać na lepsze. Ludzie głupi, którzy popełniają swoje głupoty są najnormalniejszą rzeczą pod Słońcem. 

Gdy pojawiła się pandemia Covid-19 ludzie mieli jeszcze większe prawo do błędów, gdyż wróg był nieznany i do tego pojawił się nagle oraz rozprzestrzeniał w zastraszającym tempie. Gdy ludzie są zastraszeni i do tego walczą z czymś czego nie znają – trudno im się dziwić, że popełniają więcej błędów niż zazwyczaj. 

Wyżywanie się na zwykłych ludziach nie ma sensu. To nie oni są wrogiem – wrogiem jest wróg, czyli wirus, nawet jeśli czyjaś głupota ułatwia wrogowi opanowywanie terenu. Obwinianie całych grup społecznych powoduje dalsze konflikty i kończy się dzieleniem społeczeństwa na lepsze i gorsze, a od tego już blisko do odmawiania tym gorszym prawa do wolności wyboru. 

Problemem w sytuacjach kryzysowych nie jest głupota przeciętnych ludzi, tylko niewystarczający poziom elastyczności w wymianie lokalnych władz skompromitowanych głupimi decyzjami w czasie kryzysu. O ile bowiem głupotę ludzką należy tolerować, o tyle im wyżej jest ona usytuowana w hierarchii społecznej, tym mniejsza powinna być dla niej tolerancja. To elementarz merytorycznej oceny jakości władz. 

Tylko w takiej kryzysowej sytuacji mamy naoczny dowód niekompetencji władz. W innych czasach ich niekompetencja nie jest wystarczająco i bezsprzecznie udowodniona. Najlepsze co władza może w takiej sytuacji zrobić, to dawać szansę wykazać się nowym ludziom rządnym sukcesu i pozycji. Natomiast gdy członkowie władz trzymają się razem i zwierają szyki – wyglądają na zewnątrz jak przegniły monolit. 

Nie jest więc moim postulatem, że inna władza byłaby lepsza, tylko że akurat teraz propaganda sukcesu ma najmniejsze uzasadnienie i powinna być obiektem krytyki. Jeśli mamy kogoś obwiniać to ich i to nie przede wszystkim za popełnione błędy, lecz za czelność wmawiania nam, że dobrze im poszło. Taki poziom sukcesu to wstyd.

Jednak dużo większym wstydem dla naszego społeczeństwa będzie poddanie się próbom podzielenia na grupy głupich i mądrych, na lepszych i gorszych, na niebezpiecznych i bezpiecznych. Tylko taki pragmatyzm, roztropność mas, może ukrócić współczesne totalitarne zapędy. Nie mamy prawa uciszać tych, z którymi się nie zgadzamy, bo mamy prawo uważać się za głupich i z tym żyć.

Zbigniew Galar

Wersja PDF:

Link

niedziela, 18 lipca 2021

Zibipedia – Największe odkrycie ludzkości

Podobno sztuczna inteligencja będzie największych odkryciem ludzkości, ponieważ gdy zbudujemy sztucznego człowieka odkryjemy wszystkie sekrety własnej natury. Jednak jest to mylne założenie, bo to, że coś nas najbardziej nurtuje (natura tego czym jesteśmy i co nas określa) nie oznacza wcale, że będzie to mieć na możliwości ludzkości największy wpływ. 

Największym odkryciem ludzkości jest Paradox Fermiego – konstatacja, że Wszechświat jest pusty, pomimo tego, że nie powinien być, czyli czeka na kolonizację i nie potrzebujemy sztucznej inteligencji (konkurencji) aby osiągnąć ten cel. 

Sztuczna inteligencja jest dla leniwych ludzi, którzy potrzebują niewolników do podniesienia poziomu komfortu, bo bez tego ich psychiki nie potrafią funkcjonować właściwie. 

Zbigniew Galar