wtorek, 15 czerwca 2021

Równość to puste, niezręczne słowo


Zdarzają się czasami idee, których nie potrzebujemy, które można bezsprzecznie wykluczyć kompresując rozumienie wewnętrzne o świecie. Pozostawiając je jednocześnie tylko tam gdzie to ciągle konieczne, w relacjach z idealistycznym otoczeniem.

Równość to oszustwo, to niepotrzebne słowo - pusta idea. W matematycznym rozumieniu jest to nawet idea pustki, bo idea braku relacji pomiędzy bytami. Nie ma relacji tylko to, co jest tym samym. Nieprzydatność równości w sensie społecznym wykracza poza ramy wnioskowania logiki, gdyż pozornie jest do czegoś potrzebna. Potrzebna jest "równość szans" - nigdy "równość rezultatu". Jednak równość szans to inaczej sprawiedliwość możliwości realizowania się. Równość szans jest trywialną konsekwencją woli zachowania sprawiedliwości w relacjach społecznych. Równość szans jest tym samym co sprawiedliwość relacji na ludzkiej ścieżce dążeń, więc słowo "równość" w opisie tego zjawiska możemy jak najbardziej pominąć.

Aby nasze możliwości mogły być sprawiedliwie rozdzielone, a nie sztucznie wzmacniane albo powstrzymywane - szanse muszą być równe. Oczywiście każda nierówna, czyli dokładnie każda jednostka będzie w rezultacie równości szans w swojej nierówności wzmocniona. I tak powinno być, gdyż każdy z nas zasługuje na równe traktowanie w odniesieniu do naszych własności, czyli pozorny paradoks. Już w samym stwierdzeniu "równego traktowania" występuje założenie, że to traktowanie ma być nierówne, bo sprawiedliwe. Jak będzie równe, to będzie krzywdzące - niesprawiedliwe. A powinno być odpowiednie do tego na co zasługujemy. Więcej dostanie ten kto zrobił dla innych więcej (nie ważne, czy w wyniku ciężkiej pracy, czy wrodzonego talentu poszerzającego pierwotne możliwości). To, że nie rodzimy się tacy sami to stan faktyczny tego Wszechświata - własność ta jest dziwna, "nie równa", ale prawdziwa.

Równość w sensie matematycznym, może realnie również nie istnieć. 

Również, ponieważ we Wszechświecie fizycznym w zakresie skali obiektów makroskopowych - nie ma dwóch takich samych bytów i nigdy nie będzie (jeśli przyszłość jest skończona). 

Matematyka lubi porównywać. Jednak równość w matematyce jest synonimem braku porównania, czyli też jest niepotrzebna. Relacje pozornie są trzy. Większe, mniejsze albo tożsame (oznaczane znakiem równości). W praktyce relacje mogą występować tylko pomiędzy różnymi obiektami, więc "relacje" są tylko dwie. W równości zbiór cech różnych to zbiór pusty.

Gdy coś jest większe, czy mniejsze oznacza to, że obiekty zostały ze sobą porównane. Dzieli je informacja o ich wzajemnej relacji. Obiekty mogły być porównane, bo są to dwa obiekty, a nie jeden. Z kolei równe, czyli tożsame, a więc takie same, to oglądany z różnej perspektywy obraz tego samego. Jak diament, który obracany w palcach widziany pod różnymi kątami wydaje się być za każdym razem inny, ale tak naprawdę wiemy, że patrzymy na to samo. Nie można ocenić całości będąc jego częścią. Całością są różne formy przedstawienia tego samego po dwóch stronach równania. Tutaj nie dochodzi więc do porównania. 

Nie można porównać obiektów, które się nie różnią, bo to nie jest liczba mnoga - to ten sam obiekt, który ma tyle własności, że nie widzimy wszystkich tylko wycinek. Tak naprawdę porównujemy własną niedoskonałą percepcję tego samego. Kąt spojrzenia obserwatora na temat własności tego samego obiektu w dwóch odsłonach: lewej strony i połączonej znakiem równości strony prawej. Dwa alternatywne równania są obrazem tego samego, lecz ludzkość w swoich ograniczeniach nie potrafi widzieć jednocześnie wszystkich abstraktów równocześnie. 

Gdyby widząc jedną postać równania można było wyobrazić sobie je wszystkie - równość ludzkości nie byłaby do niczego potrzebna. Wymysł pozwalający lepiej klasyfikować rzeczywistość. Produkt naszych ograniczeń, pozwalający traktować różne kąty patrzenia na to samo, jako wyraźnie oddzielne byty jest złudzeniem. 


Nie liczmy więc, że równość kiedykolwiek zapanuje na świecie. 

Zbigniew Galar

Wersja PDF:

Link



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz