Istnienie świadomości wynika
z bezwolnego bezmiaru myśli semantycznych wyższego rzędu, które powstają poza
naszą kontrolą. Wraz z powstaniem języka duża łatwiejsze jest rozróżnianie i
identyfikowanie związków z rzeczywistością tego chaosu. Do głównych zadań świadomości
należy więc filtrowanie samej siebie, tak aby powstawały z tego konkretne i łatwe
do zapamiętania oraz zrealizowania koncepty intelektualne i wyobrażenia.
Na świadomość składają się
także uczucia oraz pozorny rodzaj kontroli nad własnym ciałem. Odkąd odkryto, że
decyzja o fizycznej reakcji zapada na kilka sekund wcześniej przed uświadomieniem
sobie tego i na kilka dziesiątych sekundy zanim dojdzie do jej fizycznej
egzekucji – znaczenie świadomości zmalało wielokrotnie.
Świadomość stała się bowiem
archiwizującą częścią znacznie ważniejszego i szerszego pojęcia "intelektualnego
reaktomu", który najprościej można opisać jako zestaw wyuczonych zachowań,
refleksów i schematów myślenia. Tych reakcji, które potocznie nie wymagają myślenia.
Paradoksalnie należy do nich
nie tylko pamięć mięśniowa pozwalająca automatycznie grać na pianinie, po
godzinach powtarzania sekwencji, lecz, co ważniejsze, również schemat układania
w głowie samych myśli i sposobu wyciągania wniosków. Tego typu ćwiczenia są dużo
ważniejsze dla świadomości od ćwiczeń fizycznych, bo kształtują ją w większym
stopniu. Określają one schemat wedle którego się ona wyraża i buduje.
Świadomość jest źródłem dla podejmowania decyzji, lecz te ostatnie występują jedynie w sytuacji równowagi
pomiędzy możliwościami. Gdy wybór nie jest dla nas obiektywny, do głosu dochodzi
nasza wrodzona niemożność podejmowania racjonalnego wyboru. Decyzja jest bowiem
wynikiem aktualnego układu instynktów intelektualnego reaktomu.
Straszna ta świadomość... strach się bać, co też w niej drzemać może... pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuń